wtorek, 31 grudnia 2013

Życzonka na Nowy Rok

Nareszcie powitamy Nowy Rok, jeszcze kilka godzin i wzniesiemy toast za wszystko, co najlepsze. Wielu z nas zacznie coś od początku, albo będzie dalej się realizować. A o pólnocy.....

O północy rok witając
w darze dziś otrzymasz czas.
Czas, co jeszcze nie wykorzystany,
od północy będzie nasz.
365 czystych dni
to kalendarz Twoich marzeń.
Weź długopis i zapisuj
to, co tylko ci się marzy.
365 dni puściutkich bez kłopotów.
365 dni radosnych i zdrowiutkich.
365 dni, w których miłość
będzie w Twoim domu.
Niech się spełnią i wypełnią
kartki kalendarza.
W Nowym Roku niech to wszystko
Wam się zdarza.
Na pożegnanie Starego Roku - komplecik z koralików Swarovskiego. Bransoletkę już widzieliście, ale zrobiłam do niej kolczyki.
A komplecik wygląda tak:
Jutro już będzie 2014 rok. Wszystkiego najlepszego!

poniedziałek, 30 grudnia 2013

Torebeczki

Dzisiaj chyba Was zaskoczę. Uszyłam sobie dwie kopertówki z filcu. Bardzo podobają mi się torby filcowe i stwierdziłam, że spróbuję i uszyję sama. Kupiłam filc, a podszewkę miałam w domu. Rozłożyłam wszystko na stole i pomyślałam, że porywam się z "motyką na słońce", ale słowo się rzekło. Wzięłam się za robotę.
Pierwszą zaczęłam szyć szarą.
Odrysowałam podszewkę dodając 1 cm z każdej strony i wyciełam następnie 2 kieszonki.
Pozszywałam boki torebeczki, naszyłam kieszonki na podszewkę i zszyłam jej boki.
Doszyłam do brzegu czarną koronkę i przyszyłam zatrzask. Następnie połączyłam podszewkę z torebką. Była za smutna, więc doszyłam kwiatka z czerwonego i czarnego filcu. Zobaczcie, jak fajnie wyszła.
Drugą kopertówkę uszyłam z czarnego filcu, dokładnie w ten sam sposób. Ozdobiłam czarno-srebrną tasiemką i przykleiłam kameę.Wygląda bardzo wizytowo.
Skoro udało mi się uszyć kopertówki, to teraz spróbuję uszyć dużą torbę... tylko niech się skończy remanent w sklepie, gdzie kupuję filc. Napewno Wam pokażę, jak już uda mi się uszyć.

Mam już wizytową kopertówkę, biżuterię, suknia też się znajdzie, jeszcze pożegnam stary rok i mogę powitać nowy.

Dwanaście miesięcy z nami był.
Rozśmieszał, złościł, dodawał sił.
Teraz staruszek zmęczony wędruje.
Nowym wyzwaniom miejsce szykuje.

Zegar mu odmierza czas.
Stary Roku, opuść nas.
Zegar tyka tiki - tak.
Nowy Roku, przyjdź na świat.

Jedna noc cyferkę zmieni.
Stary z Nowym się wymieni.
Stary z Nowym się spotkają
i w przyjaźni pożegnają.

Hukną petardy i korki szampana,
Rozświetli niebo miliony gwiazd.
Wokół są tańce, świetna zabawa.
Nowiutki roczek powita nas.

Z nadzieją w lepsze jutro wkroczymy.
Bogatsze, zdrowsze i roześmiane.
Młodziutki roczek panować będzie
tak długo, aż stanie się starszym panem.

No właśnie, już jutro sylwester, więc bawmy się do białego rana, a ja tymczasem jeszcze coś sobie zrobię. Ostatnią rzecz w tym kończącym się roku.
Wcale nie jestem pewna, czy to są ostatnie stworzydełka (jak to mój mąż mówi). To już jest chyba nieuleczalne. Jak mam pomysł to muuuszę od razu robić... no tak mam i już :)

Pozdrawiam czytających i odwiedzających!

piątek, 27 grudnia 2013

I po świętach

I po świętach

Święta, święta
i po świętach.

Odwiedziny u rodziny.
Stół bogato zastawiony
i życzenia, i prezenty
każdy miły, uśmiechnięty.

Święta, święta
i po świętach.

Pozjadane już mięsiwa.
Karpia w galarecie nie ma.
Śledzik w oleju i pod pierzynką
bardzo smakował, bo szybko zniknął.

Święta, święta.

No, a po świętach nam pozostały...
Oj, pozostały... kilogramy!!!!

Trzeba coś zrobić!!!
Chyba dieta cud.
Żeby w cztery dni
zrzucić z bioder, ud.

Wyciśniemy co się da 
gimnastyką i skłonami.
By te kilogramy
nie zostały z nami.

Święta, święta,
Nowy Rok!

Suknia wisi już na szafie
i męża garnitur.
Jeszcze kilka skłonów
i tanecznych figur.

Tak przygotowani w Nowy Rok kroczymy.
I, aby był lepszy, bardzo dziś liczymy.

Jak tam? Brzuszki pełne po świątecznym jedzonku? Oj, chyba tak. Przecież tyle było przygotowań, pyszności, że trudno było się oprzeć, prawda? No, ale teraz zrobimy pyszne potrawy sylwestrowe i wcale nie będziemy sobie żałować. Sylwester i Nowy Rok jest tylko raz w roku :). Póki co nie myślę, że mam deczko więcej w bioderkach (odchudzać się będę po Trzech Królach) i robię sobie biżuterię.
Śliczne granatowe kuleczki z cyrkoniami świetnie pasują do każdej kreacji. Zrobiłam też komplecik z koralików "Noc Kairu" i kuleczek szambali.
Zaplotłam kilka bransoletek.
Znak nieskończonosci jest z cyrkoniami i, jak widzicie, można zrobic bransoletkę wykorzystując splot makramowy.
Myślę, że mogę już się wystroić na bal, ale do Sylwestra pewnie jeszcze coś wymyślę i zrobię.

Pozdrawiam czytających i odwiedzających!

czwartek, 26 grudnia 2013

Świątecznie

Nareszcie mam czas, "nie kradzioną" chwilę w ciągu dnia. Mogę spokojnie pobyć z Wami, bez pośpiechu. Cudowny czas, w którym moim wnusiom i Wam napiszę opowieść o Dobrej Nowinie.

OPOWIEŚĆ

Umówiły się zające i sarny,
że pójdą w odwiedziny do zielonej panny.
W środku lasu stoi pięknie ustrojona
i wszystkie zwierzaki bierze w swe ramiona.

Do siebie je przygarnia,
opowieści szumi.
Opowiada o nowinie 
najlepiej jak umie.

O pięknej gwieździe i o stajence.
O małym Jezusie w biednej kolebce. 
O trzech królach, co przyszli z darami.
O osiołku, zwierzętach i aniołach z harfami.

Przyleciały ptaki,
pannie wtórowały.
Wesołą Nowinę
zwierzętom śpiewały.

Chodźmy wszyscy tam, gdzie gwiazda
drogę nam wskazuje,
gdzie malutkie dzieciąteczko
miłość z serca daje.

Tam już cały świat Go wita,
wieść radosna płynie.
Pokłonimy się głeboko
maleńkiej dziecinie.

Święta szybko mijają, ale dla mnie i mojej rodziny zaczęły się 20 grudnia. Tego dnia dostaliśmy najwspanialszy prezent na święta. Dar jedyny i ukochany, bo urodził się nam drugi wnusio.
Wszystko wtedy przestało być ważne, a najważniejsi stali się synowa, syn i ich dzieci.

Robiłam bombeczki dla mojej rodziny i znajomych, a odkładałam zrobienie bombek na własną choineczkę. Jak to się mówi "szewc bez butów chodzi' :). Tak "rzutem" na taśmę wykonałam kilka malutkich bombeczek na niewielkie drzewko, bo tylko takie mieści się w moim ("wielkim" :) mieszkanku.

Ubrałam choineczkę tylko bombeczkami, które sama zrobiłam.
Jak widzicie jest bardzo malutka. Mam nadzieję, że kiedyś będę mieć więcej miejsca (rozciągnę mieszkanie :) i ubiorę wieeeelką choinkę. Po całej światecznej krzątaninie, tak na deser, zrobiłam bombeczkę z kotkami.

Bombeczka spodobała się naszemu kitkowi i wszystkie ozdoby musiał dokładnie pooglądać. Nie mógł zrzucić bombek i łańcucha z choinki, to sam siebie ozdobił.
A jak już zmęczył się tym całym świątecznym zamieszaniem, to położył się spać i zadbał, żeby nie było mu zimno.
Tylko o podusi zapomniał :)

Święta się kończą i za chwilę zacznie się nowy rok, ale póki co szykujmy się na zabawę do białego rana.
Mam jeszcze troszkę czasu na zrobienie ładnej biżuterii. Napewno ją Wam pokażę.

Pozdrawiam świątecznie!

niedziela, 15 grudnia 2013

Jarmarkowo

Jarmark, jarmark i... po jarmarku. Nawet nie było tak strasznie zimno. Bardzo się bałam, że zmarzniemy i zwiniemy się przed końcem imrezy, ale byliśmy do końca. Jak zwykle było gwarno i wesoło. Na stoiskach królowaly bomki, stroiki i różne ozdoby na choinkę.
Tak wyglądało moje stoisko w południe, a pięknie oświetlone było wieczorem:
Była choinka ubierana ozdobami, które zrobiły dzieci, ale też wystawcy powiesili nań swoje bombki i ozdoby.
Ta biała kulka, którą widać wśród łańcuchów, to moja bombeczka.
Żeby rozgrzać ręce, zrobiłam kilka bransoletek. Najbardziej podobają mi się dwie - srebrna i złota.
Zdjęcia zrobiłam od razu na jarmarku, więc wybaczcie, że nie są w pięknej scenerii ;)
Ta czarno, złoto, srebrna też jest niczego sobie.

To tyle wiadomości jarmarkowych. Następne jarmarki będą w nadchodzącym nowym roku. Będę czekać z niecierpliwością.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

niedziela, 8 grudnia 2013

Idą święta

Mikołaj 

Mikołaj zaczął już jeździć po świecie,
Bo musi odwiedzić wszystkie dzieci.
Siedzi dostojnie w błyszczących saniach
i renifery swoje pogania.

Tylko po śniegu saniami sunie,
gdy śniegu nie ma, rowerem umie.
W Australii na strusiu,
wielbłądem w Egipcie,
a na żyrafie jeździ w Afryce.

Ten Santa Claus lub Ded Moroz
czerwony ma nos,
Czerwoną czapkę i białą brodę.
Z workami wielkimi ruszył w drogę.

Rozdaje miłość, radość i szczęście,
bo tego dzieci pragną najwięcej.

To taki mikołajkowy wierszyk dla mojego kochaniutkiego wnusia, ale też dla wszystkich dzieci.
Czy zauważyliście, że święta coraz bliżej? W każdym sklepie można spotkać Mikołaja rozdającego cukierki. Słychać wciąż te same piosenki świąteczne. Gdzie te czasy, że na święta czekało się z niecierpliwością?
No właśnie, ja też, jak widzicie, robię ozdoby, ale lubię choinkę ubraną ręcznie zrobionymi bombkami, gwiazdkam, serduszkami.

Potrzeba jest matką wynalazków. Może nie wynalazłam różyczek, którymi ozdobiłam bombeczki, ale nauczyłam się je robić. Nie musiałam kupować w pasmanterii i mam satysfakcję, że umiem coś nowego.
Mój kot świeci się już jak wielka bombka. Ostatnio uznał, że nie zmoknie i schował się pod parasol.
Parasolkę trzyma sobie łapkami. Chyba trenuje, żeby wiedzieć, jak trzymać, gdy zacznie padać deszcz ze śniegiem :). Jak tak sobie leży to prznajmniej wiem, że nie broi. I tym milutkim akcentem żegnam Was do następnego spotkania... już wkrótce.
Pozdrawiam cieplutko.

sobota, 7 grudnia 2013

Mikołajkowo i bombkowo

W piątek zrobiło się cudownie mikołajkowo. Rano, jak wstalam, znalazłam cudnego, słodkiego misiaczka ukrytego w moim kapciu. Taka niespodzianka może być codziennie na powitanie dnia. Nie mam nic przeciw temu :)
Słodziak, a może to pani słodzianka, co?
Wieczorem kończyłam bombeczki. Zajęło mi to trochę czasu, ale opłaciło się.
Dzisiaj był jarmark w "Białej Fabryce" w Łodzi. Spotkanie ludzi pozytywnie zakręconych. Jakie cudeńka można zobaczyć! Każde stoisko to same dzieła sztuki.
To pierwsza moja choinka ubrana tylko moimi bombkami:
Choinka - wypłosz, jak nie wiem co!, ale nie ona się tym razem najbardziej liczy, ale to, co na niej wisi ;)
Lubię nastrój jarmarków. Jest w nim coś takiego nieuchwytnego, nie wiem, jak to nazwać... no, takie... jedyne w swoim stylu...
Jutro drugi dzień spotkań, wymiany doświadczeń i sposobów wykonania.

Pozdrawiam czytających i odwiedzających!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Wywiad

Witajcie!
Pochwaliłam się, że dostałam nagrodę w konkursie. Z tej okazji przeprowadzono ze mną wywiad, wyświetlony w TV TOYA. Rozmowa odbyła się u mnie w domu, przedstawiona była w piątek 29.11.2013 r. w programie Pani Moniki Czerskiej "Teraz Panie".
Opowiedziałam, czym się zajmuję i co ozdabiam metodą decoupage.
Zobaczcie sami:



W piątek robiłam za "gwiazdę", a w niedzielę robiłam bombki. Chciałabym mieć teraz więcej czasu i robić, robić, robić! ozdoby na choinkę. No cóż, doby nie da się rozciągnąć, a szkoda.


To jest bombeczka styropianowa, w której wykorzystałam pastę strukturalną, tzw. śnieg. Bardzo efektownie to wygląda. Następna bombka jest ozdobiona w środku kuli, na przegródce, a przedstawia stajenkę.


Pokażę wam jeszcze małe bombeczki ozdobione kwiatkiem w środku, też na przegródce.



I jeszcze bombeczki:


A w przerwie między jedną bombką, a drugą, zrobiłam pudełeczko na bransoletkę dla mojej bratowej:


Oj, kocham ten okres przedświąteczny. Świeci się u mnie wszystko, łącznie z moim kotkiem ;)

Pozdrawiam odwiedzających i czytających!