poniedziałek, 27 lipca 2015

Na jarmarku

"Cuda-wianki" na jarmarku. Na Księżym Młynie spotkaliśmy się jak w każdą ostatnią niedzielę miesiąca. Pogoda dopisała, było gwarnie i wesoło.
Oprócz stoisk z rękodziełem było też stoisko Gazety Wyborczej...
...i "biegające kule".
A czas umilał nam zespół h'ernest.
Na moim stoisku było trochę nowej biżuterii.
Nowe malowane korale i siateczkowe bransoletki.
Kilka bransoletek z rzemyka i sznurka.
Następny jarmark w sierpniu na Piotrkowskiej.

Pozdrawiam!

sobota, 18 lipca 2015

No i koniec mojego byczenia się nad morzem. Cóż, trzeba wrócić do rzeczywistości. Oj... ciężko będzie.
Jeszcze odwiedziłam jeden z końców Polski...
...i zobaczyłam, gdzie Wisła wpływa do morza.
A to prom przez Wisłę.
Poszłam na plażę zobaczyć zachód słońca.
Czas pakować "manatki" i... wracać.
W drodze powrotnej odwiedziliśmy Malbork.
Wakacje, wakacje i... Szkoda, że trwają tak krótko.

Niestety, nie wszystko, co sobie zaplanowałam z moich robótek zrobiłam, ale od czego są długie zimowe wieczory.
Zrobiłam trochę bransoletek z siateczki jubilerskiej.
Obszyłam też kamień sutaszem.

No tak, ale przede wszystkim odpoczęłam, a to jest najważniejsze.
Teraz muszę się wziąć za komplet sutaszowy dla koleżanki, która już niedługo będzie miała zawsze wakacje-odchodzi na emeryturę. Och, jakże jej tego zazdroszczę! Ja też bym tak chciała, miałabym więcej czasu na moje "stworzydełka". Muszę jednak cierpliwie jeszcze troszkę poczekać.
Pozdrawiam!

wtorek, 14 lipca 2015

Witajcie!
Pogoda sprzyja spacerom, więc wybraliśmy się na spacer do rezerwatu kormoranów. Na wysokich, suchych drzewach ptaki mają swoje gniazda.

Widok jest niesamowity. Spotkaliśmy też kormorana spacerującego po trawie, w ogóle się nas nie bał!
Kormorany to naprawdę śliczne ptaki.
Na plaży w Jantarze były mistrzostwa w poławianiu bursztynów. Ja brałam udział jako widz. Wolałam poleżeć na cieplutkim piaseczku i się opalać. Opowiadałam Wam, że jest tu bardzo dużo muszelek, a po deszczu to już w ogóle jest ich mnóstwo!
Trochę ich nazbierałam i wykorzystam w biżuterii albo decoupage'u. Och, morze, morze, jak ja Cię lubię! Jesteś takie nie przewidywalne! Raz spokojne, to znów wzburzone.
Jak zimą będę miała dość ponurych dni, to spojrzę sobie na te zdjęcia i poprawię sobie humor. Zrobię biżuterię z zebranych darów morza i będę czekać na kolejne lato... Tymczasem bursztyn w sutaszu:
Pozdrawiam wakacyjnie.

czwartek, 9 lipca 2015

Bursztynowo

Witam!
Dzisiaj się troszkę ochłodziło, więc odpoczywam od upału. Plaża i morze to jest to, co lubię na wakacjach najbardziej. Mogę tak leżeć i leżeć i gapić się na morze oraz horyzont. Cudnie jest!
Poszliśmy na spacer plażą i zauważyłam, że jest tu bardzo dużo muszelek, a nie ma kamyków. Kilka jednak znalazłam. Po deszczu morze już nie jest takie spokojne.
Spacerując po plaży, widziałam kormorana, jak suszył skrzydła, stał na piasku i pięknie się prezentował.
Śliczny... prawda? :)
Zrobiliśmy sobie też wycieczkę edukacyjną i pojechaliśmy do Sztutowa. Jest tam muzeum obozu Stutthof. No tak... wakacje, a ja zwiedzam takie miejsce. Byłam tu w latach 70. i chciałam wiedzieć, jak się tu zmieniło. Jest na pewno lepiej zorganizowane niz wtedy. Poza tym należy wiedzieć, że takie miejsca istniały i należy im się pamięć.
Byłam też na plaży w Krynicy Morskiej i stwierdziłam, że tak duuuużo ludzi w jednym miejscu to nie dla mnie. Parawan przy parawanie. Nie można swobodnie przejść do morza, bo się można potknąć o jakąś nogę. W Krynicy jest zdecydowanie za dużo ludzi. To nie dla mnie. Ja lubię przestrzeń.
Przed wyjazdem obszywałam bursztyny dla mojej mamy, kuzynki i koleżanki. Zobaczcie kilka.
Szkoda, że tu nie można znależć bursztynów, choćby jednego malutkiego :(
Pozdrawiam słonecznie!

sobota, 4 lipca 2015

Wakacje

Kochani!
Jeszcze tydzień temu mokłam na jarmarku, a było tak:
Teraz jestem na wakacjach i wypoczywam. Przyjechałam do miejscowości, w której mogę leżeć na plaży nad morzem, albo popływać po Zalewie Wiślanym. Najważniejsze jest to, że jest cisza, spokój i pełen relaks. Zaczynam lenichowanie!
Morze jest spokojniutkie jak jezioro, a na plaży cieplutki piaseczek. Na Zalewie można pływać na kajakach i motorówkami. Jestem tu pierwszy dzień, więc nie wszystko jeszcze obejrzałam.
Jak morze, to oczywiście bursztyny. Zobaczcie komplet, jaki zrobiłam przed wyjazdem, a teraz noszę go i "szpanuję" :)
A tak wygląda wszystko razem:

Niech żyją wakacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wzięłam ze sobą troszkę sznurków, żyłkę, koraliki. Chcę nauczyć się nowego sposobu robienia kolczyków. Ktoś może pomyśleć, że oszalałam. Zamiast odpoczywać, to będę coś robić. No cóż "ten typ tak ma". Poprostu odpoczywam przy moim "dłubanku". Oczywiście nowe rzeczy pokażę.

Pozdrawiam wakacyjnie i upalnie!